Z mojej strony polecam firmę Rutus - dobry, polski sprzęt. Korzystam dobrych kilka lat z ich sprzętu i jestem zadowolony, znajomy też ma i również chwali. Dużym plusem jest fakt, że serwis jest na miejscu. Chodziłem kiedyś z kanarkiem (Ace 250), ale on bardziej sprawdza się na kolorową drobnicę.

Garrett 150-350 jest dobry na drobnice, monetki lepsze fantasy tez idzie trafić.
Ja bym brał rutusa Argo z cewka 29 DD. Jest to fajny sprzęt w optymalnej cenie, polski i dbają o klienta nawet po gwarancji.

Ja chodzę z Prospectorem 2 (bodajże) i jak dobrze ustawi się do gruntu to działa to naprawdę dobrze. Nie mam jednak doświadczenia z innymi markami. Na moje łazikowanie (parę razy w roku) wystarczy, używam go głównie do przeszukiwania miejsc po starych domach. Nigdy bym nie wpadł na to co można tam znaleźć...

przez 5 zmarnowanych lat na Archeologii co roku mieliśmy praktyki jedyne co osobiście znalazłem to trochę szkieletów , fragmenty garnków , całe garnki , narzędzia , groty ,   butelki , monety, ozdoby.  "Hitem " był szkielet dorosłego faceta a między nogami miał ok. 8 letniego dzieciaka z głową przywaloną kamieniem .  Znalazłem też mały gliniany garnek z włożonym do środka ...małym palcem dłoni (oczywiscie same kości palca zostały)




Na zamku w Toruniu w trakcie wykopalisk znaleźliśmy tylną część ramy od....Simsona SR 2 w ruinach wieży . Więcej ciekawych rzeczy z ziemi  sobie sam kupiłem niż znalazłem przez 5 lat na praktykach