- Ogólnopolskie Forum Motocykli DKW Auto Union -
Planuję się wybrać na ten rajd, jakiś czas temu polecił mi go znajomy że ponoć bardzo wysoki poziom imprezy, no i że jest bardzo klimatyczna, trzeba pojechać i się przekonać
Informacje o rajdzie
Zgloszenie do rajdu
Przy okazji tego zlotu jest pomysł by zrobić wspólne forumowe spotkanie.
Zlot jest w centralnej Polsce więc myślę, że dogodnie dla każdego
Offline
Zapisaliśmy się z bratem.
Ktoś jeszcze się wybiera?
Ostatnio edytowany przez Remik (2018-09-16 21:08:25)
Offline
Byłem najarany jak dzik na szyszki żeby jechać na ten zlot ale niestety szara rzeczywistość zweryfikowała moje plany i nie ma opcji abym się wyróżnił w czasie bo nie wiem kiedy będę miał śruby z czarnego ocynku a bez tego nie złożę motocykla
Niestety po Kojotowemu na trytrytkach byłabym się wjechać ale jak widać na poniższym zdjęciu da się tak złożyć motocykl
Offline
Po pierwsze - kto w połowie sezonu rozbiera i maluje sprawny motocykl?
Po drugie- masz jeszcze Iż-a na którym mógłbyś jechac. Co z nim ?
Offline
Remik napisał:
Po pierwsze - kto w połowie sezonu rozbiera i maluje sprawny motocykl?
Dla mnie sezon na chwilę zaczął się dopiero w czerwcu po przeprowadzce z Międzyrzecza do Wawy, niestety naprawa baku chwilę zajęła a brak czasu związany pracą (poligony, kursy itp) więc nienapalałem się na sezon 2018 i wolałem na spokojnie jak jest właśnie ciepło zrobić remont blacharki
Remik napisał:
Po drugie- masz jeszcze Iż-a na którym mógłbyś jechac. Co z nim ?
Iż jest w podobny stanie rozkładu jak Dykta obecnie, tyle że Dykta pomalowana a Iż nie
Jedynie silnik Iża jest gotowy
Offline
http://poznan.wyborcza.pl/poznan/1,3600 … iecie.html
A to słynne miejsce w Grzegorzewie miejsce wydobycia Stuga z dna Rgilewki. Więcej o tym w artykule wyżej.
Offline
Dawać foty, chcę zobaczyć co mnie ominęło
Nawet Bart do mnie pisał czy jestem ale niestety...
Offline
Offline
Tak po przebyciu 516km na kołach naszych "DKwek" wróciliśmy do domu.
Jak dla mnie bomba, ale pogoda zrobiła sobie żarty wyjazd 29 stopni pogoda na t-shirt, powrót dwie kurtki, t-shirt i bluza, a pod koniec deszczówka.
Jako że jestem laikiem w sprawach motocyklowych największe wrażenie wywarło mnie to, że jadę tak starym motocyklem, w którym od 36 roku nikt nic nie robił po za wymianą pierścieni tłokowych i małych napraw których dokonałem wraz z Bratem.
Jako że Remik jechał nz 250 musiałem troszkę cisnąc by mu dorównać w tępie jazdy sb 200. Rezultat to 516 km bezawaryjnej jazdy w różnych warunkach.
Tu chcę podziękować mojemu Bratu Remikowi za pracę jakiej dokonał z moim małym udziałem, za poświęcenie czasu nad składaniem motocykla przez większość wolnych letnich weekendów i uzyskania takich rezultatów.
Cali weseli i troszkę zmęczeni dotarliśmy
Offline