- Ogólnopolskie Forum Motocykli DKW Auto Union -
Witam wszystkich sympatyków motocykli DKW. Może coś o Sobie... Mam 42 lata i mieszkam w Gnieżnie. Posiadam trzy motocykle DKW. Pierwszy to mój prezent dla siebie na 40-te urodziny NZ 250 z 1938 roku prawie w 100% orginał ( nioryginalne poszycie siedzenia) w lakierze, z dowodem rejestracyjnym z 38 roku,z żarówkami , oponami... Na chodzie ( I miejsce za najdłuższą trase na kołach w Czersku) Druga to NZ 250 z 1939 roku Odrestaurowana pare lat temu. Mój wierny towarzysz doli i niedoli, jedyny środek transportu jak gliny zabrały mi prawko za jazde po pijaku, przez nią dorobiłem się trzeciego dzieciaka a najdłuższa trasa to odwiedziny kumpla w Barcelonie...Trzecia to NZ 350 z 1943 roku. Zbudowałem ją w zimie zeszłego roku, jest w kolorze luftwaffegrau i z powodu koloru jestem niewidoczny!!! Przejechałem nią 201 kilometrów i rozjechaliby mnie już trzy razy!!! Kierowcy mówili, że mnie nie widzieli!!! Pod koniec stecznia jak nie będzie śniegu ,moja koleżanka pojedzie nią na zlot do Bornego Sulinowa. Wszystkie są w pełnej gotowości do jazdy. Wszystkie naprawy robię przy nich sam. Jestem członkiem założycielem klubu ClassiC Gniezno. To by było po krótce tyle na temat :mojej motoryzacji:
Offline
Witamy na forum.
Wrzuć foty swoich pupili do odpowiedniego działu. Chętnie popatrzymy na Twoje NZ-tki. Ja szczególnie poproszę o dużo fotek Twojej NZ250 z 1938 r. zachowaną w dużym stopniu oryginalności.
Offline
DKW-spec
Witaj! Ja również czekam na zdjęcia NZ 250 w oryginale
Offline
Mnie zafascynowało stwierdzenie, że pojechałeś na Dykcie do Barcelony. Możesz przybliżyć nam ten temat? Opisać go bardziej dokładnie, może trochę zdjęć w dziale "wyprawy"??
Offline
Witaj Remik na naszym forum, jestem również jak koledzy powyżej ciekaw Twoich Dekawek, a nie mówiąc już o podróży do Barcelony
W wolnej chwili uzupełnij proszę swój profil.
Pozdrawiam
Offline
Z góry dziękuje za miłe przyjęcie. Tylko widzicie ja jestem....analfabetą komputerowym. Jak poszedłem do szkoły to w ławkach były dziury po kałamażach i wszystkie dzieci chodiły w granatowych kubraczkach z białymi przypinanymi kołnieżykami. Ale poprosze kolezanke to porobi zdjęcia i wystawimy. A do Barcelony pojechałem sam i co miałem fotografować? Ponad 2000 km w jedną strone i prawie cały czas autostrada. Dosłownie wymiotowałem patrząc na motocykl. Tyłka nie czułem, plecy do wymiany a na granicy celnicy- O Adolfo Hitlero motore. Pomyślałem " gdzie macie małpy te 500 NZ od Adolfo i pojechałem dalej... Dodam. że na tym motocyklu wygrałem wyścigi w Szczecinie w chyba 2010 roku. Dla uzupełnienia... DKW to jeden z moich pierwszych motocykli które tak naprawde jeżdziły. Była to RT 125 z 1940 roku w pięknym stanie. Zajechałem nią niestety tak , że popękała rama. Miełem też taką wyścigową RT- przeróbke. Na niej mój sąsiad Stanisław Ryczkowski scigał się zaraz po wojnie na żużlu w Gnieżnie, na trawie w Poznaniu na Woli i na wyścigach ulicznych. Ale ta cholera ryczała!!!! Nie do jazdy po mieście , a poza ,to zaraz Pan Władza się czepiał. A żeby było śmieszniej, to miałem to zarejestrowane na ... motorower!!!. Sprzedałem ją póżniej do Norwegii.... Częsci zapasowe spłonęły wraz z szopką w której ją przedtem trzymałem. Do dzisiaj jakimś cudem przetrwała "podkowa" pod wał i specjalna sportowa świeca.... Następnie była fascynacja japońskim gruzem, włoszczyzną, kobitkami, Przeklętymi Anglikami. Pare lat temu wróciłem do żródeł. I ciesze się niezmiernie z tego faktu. DKW to jest to!!! Jedzie, wygląda i się nie psuje, proste jak budowa cepa i z dobrych materiałów, Wyprodukowana przez twardych ludzi w szarych kitlach z tego co wydobyli z ziemi, a nie przez dupków na komputerach i dział marketingu. Motocykle sprawdzali w walce na torze, błotach Rosji, piaskach Hiszpanii i Afryki a nie na hamowni, naprawy robili w polu, na rowie a nie w sterylnych warsztatach z laptopem w ręku..... Ględze jak stary dziad!! Zdjęcia niebawem...
Offline
Z tego co mi wiadomo to około 1500 sztuk DKW NZ 500 eksportowano do Hiszpanii więc tam trzeba by było tych motocykli szukać, jeśli Latynosi ich nie pocięli lub nie zezłomowali
Co do dodawanie zdjęć to jest to bardzo proste, przestudiuj na spokojnie DODAWANIE ZDJĘĆ Z KOMPUTERA DO GALERII FORUM gdzie masz napisane i pokazane krok po kroku jak dodawać zdjęcia z komputera do forum.
Gdybyś czegoś nie wiedział to po prostu pisz na maila, PW lub na GG 7492381.
Czytałem o Twoim wyczynie w Świecie Motocykli na DKW NZ 250 ze Szczecińskiej imprezy, nawet chyba pisałem do Twojego klubu zaproszenie dla Ciebie do naszego forum.
Zawsze w taki dalekich wyprawach na tego typu weteranach a myślę tu o dwusuwach zastanawiam mnie problematyka oleju 2T, czy nie ma z tym problemu z kupnem takiego oleju na stacjach benzynowych na autostradach?
Bo jak wiadomo w Europie dużo jeździ np skuterów które są napędzane silnikami 2T więc oleje można bez problemu kupić w miastach czy też na miejskich stacjach ale co innego na autostradowych stacjach?
Pytam gdyż po jeździłem tylko do Słowacji i na Ukrainę a am nie było problemu bo miałem swój olej i nie musiałem kupować podczas tankowania, wolałem się zabezpieczyć.
Offline
Dekawkowiec gaduła
No Remik ciekawie sie czyta Twoje wyczyny.Nie pisz Komarowi o Barcelonie bo jeszcze sie podjara i pojedzie a zona mu tego nie wybaczy.Lepiej niech zajmie sie wózkiem ale nie bocznym a dziecinnym :)Classic Gniezno kiedys na Rotor od Was Kondrad na KS 750 przyjeżdzał fajny człowiek.Tak więc nasze grono pasjonatów rośnie w szybkim tempie oby tak dalej......
Offline
Do Barcelony i z powrotem na NZ250 - La Masacra
Pełen szacunek.
Co do DKW w Hiszpanii to je mają i nawet piszą o nich artykuły. Np. w "Moto Clasica" był pt. "DKW, de la SB A a de la NZ 500"
Ostatnio edytowany przez dkw_sb350 (2012-01-09 15:34:01)
Offline
Na KS 750 to do tej pory Darek jeżdzi, Piotrek na NSU 500, Kaziu na HD WLA. Z Dareczkiem dwa lata póżniej na Zundappie też do Hiszpanów pojechaliśmy, ale na lawecie i z Tadziem Pawlakiem. Zajmowałem się wówczas propagandą- Siedziałem we wózku i wszystko filmowałem. Zeszłego roku byliśmy razem w Czechach na zlocie Ariela. U nas w klubie są jeszcze dwie DKW. Koleżanka Madzia ma KS 200 ale jeżdzi tylko wokół komina i Motocyklista Pieszy Krychu ze swoją DKW NZ 250 w częściach od jakiś 10 lat...
Offline
Dekawkowiec gaduła
Właśnie Darek imie mi sie porąbało to wpadaj z nim w tym roku na Rotor.... juz nas 3 DKW-owców przyjeżdza...
Offline
Ja mam już zaklepane wolne w pracy na Rotor 2012, tak więc będę tam i być może na dwa motory z moją dziewczyną, ja na Dykcie a ona na Iżu 49.
Oby nas jak najwięcej przyjechało Dekawkowców
Offline
Remik napisał:
A zbieracie punkty do Mistrzostw Polski?
Czasami mi się zdarza uczestniczyć w MPPZ i tym samym złapać parę punktów. Choć w ostatnich dwóch latach trochę odpuściłem. Zobaczymy jak będzie w tym roku.
Offline